Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sybir Administrator
|
Wysłany:
Sob 11:39, 12 Maj 2012 |
|
|
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 707 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole/Olesno
|
Raport z wyjazdu do NYSY.
Dnia 29.04.2012 ekipa EJS Olesno wzięła udział w zlocie organizowanym przez
Nyską grupę N.A.T. Cała impreza przygotowywana była na terenie nyskiego
poligonu i przyległego fortu Prusy. Dnia 29.04 około godziny 0530
wyruszyliśmy do Nysy. Po dotarciu i przygotowaniu wszelkiego sprzętu udaliśmy się na miejsce zbiórki. Na apelu o godzinie 0810 wszyscy zgromadzeni zostali poinformowani o zasadach panujących na terenie gry i regułach dotyczących samej rozgrywki. Po podzieleniu uczestników na dwie grupy tj. najemników oraz wojsko dostaliśmy rozkaz założenia bazy na terenie fortu. Najemnicy zostali podzieleni na cztery sześcioosobowe oddziały z których pierwszy i drugi składał się z ludzi z Olesna. Zadaniem najemników było dostarczenie kupcowi narkotyków składowanych w bazie i pomoc w jego ucieczce. Po jakiś 20 minutach od wyruszenia pierwszego patrolu dostaliśmy sygnał o kontakcie z wrogiem. Oddział drugi zasilony o jednego nowego żołnierza ruszył jako wsparcie. Po wymianie ognia między wojskiem, a najemnikami oddział drugi stracił 2 żołnierzy. Pozostała dwójka wraz z kilkoma osobami z innych oddziałów obrała budynek przy "owczarni" jako miejsce obserwacyjne. W czasie oczekiwania znaleźliśmy kanał radiowy wroga dlatego mniej więcej wiedzieliśmy co zamierzają i jak temu zadziałać. W owczarni zostaliśmy ostrzelani jak się potem okazało przez jednego z naszych,na szczęście nikt w tym kontakcie nie ucierpiał. Po nawiązaniu kontaktu z bazą oddział drugi miał natychmiast wracać do bazy. W owczarni pozostało 2 żołnierzy z pierwszego oddziału (Chudy i Robok).W drodze powrotnej 2 grupa zahaczyła o respa i w pełnym składzie wróciła do bazy. Na miejscu dostała rozkaz przetransportowana paczek do owczarni gdzie znajdowały się pozostałe oddziały. Po dotarciu do wyznaczonego celu i zostawieniu paczek, grupa druga dostała kolejny rozkaz tym razem był to patrol. Dowódca (Noris) podzielił grupę na dwie dwójki. Grupa A w składzie Noris i Maciek ruszyła na wschód ,a Grupa B w składzie Józek i Janek na zachód od owczarni. Grupa A została powiadomiona o zbliżającym się wrogim oddziale. Obraliśmy pozycję i czekaliśmy aby w razie potrzeby wesprzeć naszych towarzyszy. Czekając w obranym punkcie obserwacyjnym słychać było w oddali liczne strzały, zauważyliśmy także grupę wracającą na respa . Po skontaktowaniu się z bazą dostaliśmy rozkaz pozbierania drużyny i powrotu do bazy. Resztę oddziału znaleźliśmy na respie, weszli oni wprost w zasadzkę wojskowych. W miejscu odrodzenia były także niedobitki z pierwszego i trzeciego oddziału. Próby skontaktowania się z bazą bądź innymi grupami nie przyniosły skutku wobec czego wspólnie postanowiliśmy wrócić do bazy. Okazało się,że mamy ogon w sile 10 żołnierzy, jednak obeszło się bez walki. Pod bramą spotkaliśmy resztę oddziału pierwszego oraz udało się nam skontaktować z główno dowodzącym i bez najmniejszych problemów wróciliśmy do bazy. W bazie wszyscy uzupełnili wodę i próbowali odpocząć lecz ciężki jest los najemnika i nim ktokolwiek zdążył choć trochę się ochłodzić w ruinach w których znajdowała się baza, zarządzono zbiórkę dowódców pododdziałów. Rozkaz brzmiał mniej więcej tak :
"Macie wyjść i całą grupą przeprowadzić szybki szturm na bazę wojska i tym samym dać czas na ucieczkę naszemu kurierowi".
No więc wyruszyliśmy. Odziały 3 i 4 szły przodem potem odział 2,a tyły ubezpieczali ludzie z 1. Gdy znaleźliśmy się wystarczająco blisko podzieliśmy się na 2 grupy. Od pól ruszyły odziały 3 i 4,a głębiej w lesie 1 i 2. Ustawiliśmy szyk zwany "strzałą" i podążaliśmy w kierunku północnego zachodu. Trochę nieuwagi i wpakowaliśmy się w zasadzkę. Wybito większość naszych oddziałów. Zostali tylko Kostek,Chudy i Sigi. Nici ze szturmu na bazę,ale udało nam się utrzymać na tyle długo,że kurier zdołał uciec. Niestety na naszą niekorzyść dotarła do nas wieść,że ranni nie mają gdzie wracać,nasza baza została zdobyta przez nieprzyjaciela. Szybko przegrupowaliśmy się na polach i postanowiliśmy szturmować bazę wojskowych dalej. Niestety, atak nie powiódł się, w momencie oczekiwania na wsparcie od strony lasu nadszedł śmiercionośny kontratak z bazy wojskowych. Nikt na polach nie przetrwał tego starcia. Wracając do bazy wszyscy uważali iż jest to koniec dzisiejszej walki. Lecz do bazy wpadł dowódca najemników (Lewku) wraz z kurierem (Siwym) i ogłosił,że szykuje się kontratak ze strony wojskowych. Najemnicy po chwili ustawieni byli na pozycjach, szykowała się wielka zasadzka. Przygotowani na prawie każdą okoliczność, oczekiwaliśmy w spokoju. Nagle z kilku stron zaczęło nadbiegać wojsko. Niestety liczebność wroga oraz zmasowany atak przyniósł wojskowym zamierzony cel. Po bezustannej walce większość naszych zginęła. Po powrocie do bazy wszyscy spakowali się i udali na parking. Tam każdy się przebrał oraz odpoczął, następnie pojechaliśmy do domu. Całemu wyjazdowi towarzyszyło wiele ciekawych i śmiesznych sytuacji, ale to już zostanie w drużynie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|